piątek, 18 listopada 2011

Dobra, dobra

Czasem lubię sobie pofilozofować, ale moje "filozofowanie" jest dość prymitywne. Co ja poradzę na to, że natura nie obdarzyła mnie jakimś nadzwyczajnym ilorazem inteligencji. Kiedy tak rozmyślam i rozmyślam (szczególnie przed snem ;) wszystko zaczyna się robić jeszcze bardziej zagmatwane i nie do zrozumienia, albo przychodzi wkurw, że ten świat jest taki okrutny. Tym więcej się zastanawiam, tym więcej stwarzam sobie powodów do narzekania i ta świadomość, że jesteśmy bezsilni w stosunku do całego zła, a w przeogromnym wszechświecie gówno znaczymy i tak dalej.. Jaki z tego wniosek? Pierdole idę bezmyślnie z uśmiechem na twarzy się napić.

1 komentarz:

  1. Mas que isso minha gente. Eu saio, e quando volto o blog já virou internacional? Alguém me ajuda

    OdpowiedzUsuń